Zaznaczając książkę jako przeczytaną w spreadzie zobaczyłam, że to pierwsza z książek w tak obiecującej kategorii “Science”, która nie powoduje że chce mi się płakać.
I wow, czytanie tego tuż po Neurochirurgach ❤ tam – opisujemy jak działa mózg i jakieś rzeczywiste przykłady tego co się dzieje, jak coś nie funkcjonuje. Tutaj – jak zmiany mogłyby działać w odrobinę innych warunkach. Od wampirów do rozencenia jaźni.
I wtf książka science-fiction w której mamy kilka stron przypisów, a nawet “Wampiry” próbują być uzasadnione naukowo? Wow. Tego się nie spodziewałam.
Chociaż było kilka wątków, które nie do końca mają sens albo się urywają, ale wydaje mi się, że autor na koniec się wybiela mówiąc, że chaos powstaje przez to że wszystko było pisane podczas tych krótkich przerw kiedy się budzi. Ale nadal nie wiem dlaczego spodziewa się zastać wszystkich martwych ani kto się bawił lekami wampira (chociaż pewnie ten nowy ktoś, dunno).